Polecamy

Ferie pod znakiem książki

Czas ferii, który minął i zima, całkiem mroźna tego roku zbliżająca się ku końcowi, przyniosły do mojego kącika czytelniczego kilka pozycji książkowych. Były to głównie kryminały, które w tym okresie czasu spływają na mnie szczególnie. Nie zabrakło też jednej pozycji o tematyce szpiegowskiej i od niej może zacznijmy.

„Niepokorni” Vincent V. Severski

Jest to kontynuacja trylogii rozgrywającej się głównie w Polsce, Rosji i Szwecji. Czwarta odsłona jest także bardzo udana i jest ostateczną rozgrywką między polskimi i rosyjskimi służbami specjalnymi. Powracają starzy bohaterowie, ale jak przystało na powieść szpiegowską, nic nie wygląda na to, czym jest w rzeczywistości. Severski tym razem napisał książkę znacznie bardziej skondensowaną. Widać, że niemal każde zdanie, który czytelnik ma przed nosem, zostało przemyślanie. Nie uświadczymy tutaj przysłowiowego lania wody, zbędnych opisów i rzeczy, które tylko w teorii mają budować. Świetna dynamika powieści i lekki a zarazem wysublimowany język sprawiają, że wciąga bez reszty.

„Hipotermia” Arnaldur Indriðason

Kryminał, który trafił w moje ręce na festiwalu „Literacki Sopot” w 2016 roku. Zachęcony rozmową o książkach z bardzo miłą panią, reprezentującą wydawnictwo W.A.B, skusiłem się i… nie żałuję. Ta powieść ma swój klimat i jest bardziej powieścią psychologiczną niż kryminałem. Owszem jest detektyw, jest trup i podejrzany, ale przede wszystkim jest mnóstwo emocji, zmagań z ludzkimi nieszczęściami. Pojawiają się wybory przed którymi stajemy i które mogą ciążyć nad całym naszym życiem. Myślę, że w tej książce bardziej chodzi o aspekty społeczne, o to jak zachowa się jednostka, czy sobie poradzi i jakich dokona wyborów, które maja wpływ na resztę społeczności, w której żyje. Dużym atutem tej powieści jest mroczny klimat Islandii oraz tajemnicze jeziora o pięknie brzmiących nazwach, ulice, ludzie i… cisza, tak – w tej powieści jest wręcz namacalna.

„Ofiara bez twarzy” Stefan Ahnhem

Od początku do końca – trzyma w napięciu. Autor zręcznie manipuluje odpowiedzialnością za zbrodnie i fantastycznie myli tropy. Dwoma słowami – perfekcyjny thriller! Czuć skandynawski sznyt najwyższych lotów. Powoli budowane napięcie, odpowiednio wzrastające tempo i wyraziści bohaterowie. Ponad to, odpowiednio skrojona intryga z ciekawym zakończeniem, jak i setki pytań, na które mamy zdobyć odpowiedź. Jeżeli tylko macie sympatię do tego gatunku oraz w miarę dużą tolerancję względem brutalnych opisów, których w tej powieści nie brakuje, będziecie się świetnie bawić. Gwarantuję!!

Mateusz